odnajdę Cię kiedyś przypadkiem
stąpając po lodzie
z dłoni ułożonych na wznak
kiedy
śmierć zawinę w całun
oddychając szybciej
tuż przed zmartwychwstaniem
odnajdę Cię kiedyś
w emocjach skruszonych
tylko
wybacz mi Panie
że nade mną łamiąc horyzont
słowa pochylałeś
dziewczynko wstań
przez usta chłopców
zmęczonych nie wiarą
a ja słuchałam
Ojcze
nie ruszając wcale
dziewczynko
Mówiłeś
pójdź za mną
po wodzie
odnajdę Cię kiedyś
Ojcze
gdy w niebo spoglądajac
skonam
mą ufność zawiniętą
w całun
odnajdziesz
oddech przyspieszony
tuż przed zmartwychwstaniem
Komentarze
Prześlij komentarz