Niebo sino-pomarańczowe nade mną...
jak odrzucony kochanek
wpada rozpędzoną martwotą w horyzont..
Wbija się złotymi krańcami w domy.., miasta.., rzeki.
Niebo sino- pomarańczowe nad nami
teraz już bardziej przybiera kolor dojrzałego piernika.
Czujesz ten aromat korzenny.., miodu.., mandarynek?
Niebo jest dziś bliżej niż
wczorajsze było.
Niebo sino- pomarańczowe nad nami..
I w tej bladej toni:
szkic wybrzeża..
ciemny jęzor wody liże wyblakłe drzewa.
Niebo - lustro świata.
Niebo sino- pomarańczowe nad Tobą.
Tylko życie skrzypi białym puchem rano...
opromienia południowym słońcem.
Tylko życie możesz ukraść w górskim źródle
i zmarnować bez wytchnienia.
STAŃ..
człowiekiem!
... w boskim firmamencie
najpierw
SIĘ
ukochaj.
Komentarze
Prześlij komentarz