kolejka

pomiędzy CELEM 
a początkiem drogi 
przy chuście Weroniki 
stanę
wątpiąca
wciąż bez sił 
za mało ufna 
by wspinać się wzwyż 

Mówił 
że krętym się ścieżka będzie wiła 
POTOKIEM 
KAMIENI
- złych myśli 
lęków 
porównań i trosk 

MÓWIŁ 
- szedł przede mną 
ON - jeden 
rdzawą kroplą 
rosząc mech 
własną krwią 

O Getsemani!
pustkowiu duszy 
samolubnej i słabej 
w cieniu spowity 
szmer 
niedokończonych planów 
"Jeśli tylko TWOJA wola"...
- pijąc z kielicha nie spogląda się wstecz

choć parzy duma 
w drżącej ręce złoty trzon
w cierpkich ustach 
gorzka słodycz 
zmierzchu dnia 

zapomniałam
gwoździ 
czekając na swoją kolej 
PRZYBICIA 

w podróży życia 

Tyś gwoźdźmi nie gardził 
Tyś skłonił głowę na posłaniu 
z róż purpurowych 

Tyś płatkami pieścił umęczone skronie 
gdy kolce wbijały się w szyję
masowały w kark 

i ja 
w kolejce do 
KRZYŻA 
stanę
nasłuchując bicia dzwonów 
ludzkich serc




Komentarze