filozof

 



czasem siadam okrakiem

na rumaku życia

- marszczę brwi i patrzę z ukosa

 

pod wytartym czołem

Filozofa

szukam PRAWDY

 

prawdy

nie dźgającej serca

brudem poprawności

 

szukam SZCZĘŚCIA  

- zdartej choćby z plastra miodu

odrobiny słodyczy

na co dzień

i od święta

 

szukam MIŁOŚCI

dobrej, długowiecznej

nieśmiertelnej wiary w cuda

 

a to wszystko przecież tylko bajki

w bajkach spotkam

calineczkę

dobrą wróżkę

krasnoluda

 

w bajkach strumyk płynie cicho

a w strumyku pitna woda

 

błyszczy się wspomnienie

śmiechu

w przejrzystym zwierciadle

oblicze Boga

 

tylko szukam

nasłuchuję

między wrzawą życia

zgrzytu zamka

 

tylko szukam

wypatruje

pełno tutaj

jest szaf z drzwiami

do tamtej krainy

 

- otwierają się na oścież na mych rękach

jak motyle

wraz z dotykiem czyjejś dłoni

- na policzku cicho trwają

poświęcone łzami wieczornymi

 

siadłam okrakiem

ujarzmiając

te chwile

co rwą się zbyt szybko

chcąc uciekać galopem

 

tylko szaleńcy kochają

po prostu

bez zastrzeżeń

 

tylko szaleńcy

jeszcze ciałem okupując kawał ziemi

duszą już zerkają

przez dziurkę od klucza

Komentarze