betlejem

 


zegar tyka

gorliwością sekundnika

raz w prawo

raz w lewo

 

do taktu

muzyka

strunowa

szarpana

na palcach

szeptana miedzy

paciorkami różańca

 

stoi cisza w wazonie

z różami

suchymi

w woni czerwieni

płomiennych

rumieńców

- jak te na policzkach

młodej dziewczyny

gdy je dostała

 

cisza co więcej ma w sobie

mowy głuchej  

co dziwna jest

chociaż nie przedśmiertna

 

cisza co gwałtem

NOWEGO PRZYMIERZA

nowinę ogłasza

 

- nic wielkiego

tylko zegar tyka

a sekundnik przyspiesza

krok walca

 

mizerna ta cisza

choć wiara

GŁĘBOKA

- nie sięgam poranka

 

wplątana w ramiona zielone

choinki

wciąż czekam na swoją kolej

by się uśmiechnąć

i drzewko zaprosić do tańca

 

-  przystrojone w złote lampki,

w bombki PAMIĄTKOWE

skrywa w sobie

pachnidła i olejki  

ŚWIERKOWE 

 

spójrz!

już pantofle podwija,

skłania lekko głowę

błyszczącą jak gwiazda




Komentarze