wyspa

 


promieniem

malowane

wybrzeże

tajemnic

 

- skrawek duszy

jak mozaika

z ziaren piasku

człowiek

 

- wyspa bezludna

złotym kwarcem kryształu

haftowana na obrusie

morza  

 

tak zaczęła się

PASCHA STWORZENIA

na pustkowiu wód

początek w JEDNYM

a z niego WIELU  

 

w spojrzeniu pełnym miłości

błysk wzruszenia

potrzeba spełnienia

 

- wszystko zaczęło się od

SPOJRZENIA

 

tyle czułości

w kruchym migdale

oka

błysk błękitu

- w małej źrenicy

cały wszechświat ukryty

pod łzawą powieką

 

Posłuchaj! 

mam Ci tyle do powiedzenia

 

jestem

choć drżę jakby od zimna

tchnieniem ziemi

nasycam

SIĘ STAJĘ


ja wyspa

- na wierzchu jeszcze szorstka

jakby mchem porośnięta


Słyszysz ? 

 w głębinach krzyk 

NOWONARODZENIA 


- pod skorupą

samą siebie

oswoję

 

tkankę po tkance

wynurzając z wody

wierzb palce

i nogi gałęzie

złapię powietrze

na ląd swej duszy

wyrzucona

 

wierzę

że będę

ocalona

 

Komentarze