stopy

na stopach 
bruzdy 
od przeżyć 
które 
stały się historią 

ściegi
trudów 
wyszywanych 
ostrzem gwoździ 

to te co 
przemierzały  
kilometry 
ulic wyszydzanych 
- stopy tułacze
wędrowca
od świtu do nocy 
bez granic 

to te co 
pocałunkiem 
pięt bosych
gładząc bruk 
czuwały 
czekając 
- błogosławiąc  
tym co pójdą 
dalej 


a w koło    
pusty plac 
i dusza się sama w sobie
rozwiała

niepewna jutra 
chciała bardziej u siebie 
zostać 
niż podążyć 
po śladzie 
w podróż 
większą niż najśmielsze 
z wyobrażeń 

a wkoło 
plac 
zabaw 
był 
i tu jest 
już od wieków
bawimy się razem 

w "ciuciu- babkę"  
w "chowanego" 
między sobą przerzucając 
ziemi kulą 
tak bawimy się razem 
z czasem 

a na środku placu 
kałuża 

 - tam ślady 
stóp
trwając 
czekają
na tych co 
pójdą
po wodzie 
ukradkiem

 

















Komentarze