poprowadzę Cię
przez wzgórze czułości
gdzie chmury gęstą
pierzyną
okrywają nagie ciała
skał
gdzie turnie
wyciągają
chude palce
w modlitwie
tam cisza
przyjacielem czynu
w którym natchnienie
cudem się staje
jednym
pośród wielu
ty i ja
na szczycie
pomiędzy niebem a ziemią
możemy zdecydować
kto gdzie zostanie?
którędy kto pójdzie ?
chociaż łatwiej byłoby
iść razem
wciąż więcej mam
a wciąż mniej daje
chociaż wiem
że czułość jest tylko wtedy
kiedy człowiek
sam w sobie
się staje
dotykiem
- ciepłym spojrzeniem
ramion
które dają wsparcie
- chłodem wymagań pięści twardych
jesteś tym
co chcesz czule pieścić w dłoniach
co chciałbyś dotykać
co w przyszłości
chciałbyś
- a to wszystko z miłości
z miłości możesz być
i katem
przyprowadzę Cię
pod wzgórze
szlak zaczyna się przy
źródle
- tam gdzie rozmawiają ze sobą
strażnicy
WIECZNOŚCI
Komentarze
Prześlij komentarz