Idę
kroki we mgle
gubię siebie
- ciężaru którego
nie czuje
nie potrafię nieść
idę
w dłoniach
dotykiem
skalnych urwisk
zimnych jak mgła
widzę
- usta rzucają słowa
na wiatr
rozdmuchanych uszu
które nie słyszą
barw nabrzmiałych dźwięków
pełnych pragnień
w odmętach siebie
idę
głębiej
coraz głębiej
labiryntem dążeń
tam
i z powrotem
choć się we mnie
cel
wykształca
nie słyszę
którędy
ciemność
mojego chodzenia
jest jak
chrzęst
łamanych kości
wybrukowanym tłem
głębiej
im ciemniej
tam idę
choć chcę
światła nie czuje
gdy Mówisz mi
że je dotykam
bliżej mogę być
tylko
bardziej pewny
że jestem daleko
idę
Panie!
- Effatha!
Effatha
to znaczy
łez
spadanie
ciszy na uschnięty
język
krople rosy
między
wyciągnięte pięści
- Effatha !
chwila pełna
wdzięku
krwawię
z rany która
została otwarta
Komentarze
Prześlij komentarz