dławię się
sobą
nie mogąc już
nabierać pełnego
oddechu
siebie nie czuję
w samej sobie
tylko przesyt
mnie w osobie
duszy
za dużo
myśli
w chwili jednej
choć przenika
świat na wskroś
ciała
mnie nie dostaje
cisza
we mnie
chaos
krzyk
niezdobytej
przestrzeni
tam świt
się budzi
spadaniem
w otchłań
monobytu
jeden
we mnie
choć być musi
Troje
by cisza
wrosła między
ciernie
Komentarze
Prześlij komentarz