-latawiec z dwóch dłoni
rozwartych zdziwieniem
że tak można lekko
się uśmiechnąć
uniosłeś mnie kiedyś nad ziemię
puszczając na wolność
przywiązaną sznurkiem
za chmur goniłam wielobarwnym cieniem
po błękit pasteli
czułam się bezpiecznie
nie szarp tylko mocno
gdy będziesz gotów
spuścić mnie do siebie
chcę wolno spadać
w ból złamanych skrzydeł
uniosłeś mnie kiedyś nad ziemię
bym mogła zobaczyć
jak mocny jest uścisk
twojego uśmiechu
Komentarze
Prześlij komentarz