stacja piąta

nie znałem Cię 
Skazańcem 
- zgniecionego  
pod skrzydłami hebanu 
 
nie znałem Cię 
Synem Człowieczym 
- hańby echem 
zeplwanego 

nie znałem Cię 
Słowem 
- we własnym się duszącym oddechu

poznałem 
tylko na niebie drogę szorstką wirujących 
drzazg 
gwiazdy niesione na sinych ramionach 
po prawej i lewej stronie rozdarcia
szkarłatny płaszcz 

plątał się pod nogami 
kiedy odchodziłem 

nie znałem Cię 
Nurtem
wracającego pod prąd 
do Źródła 
na szczyt

gdzie resztkami sił zanurzyłeś głowę 
w strumieniach bólu 
poznałem 
ziemię jak tunikę
łamiącą się w pół 




Komentarze