Jeruzalem
płonie
trzepot dymu wznosi
ponad plastry złotych dachów
modły rąk
w klatkach chude gołębice
drżą
wokół smród palonych ofiar
- Gaj ochrzczony krwistą łzą
między wyciem osłów
i handlarzy
jęk
pękło Litostrotos
echem podartej tuniki bezczeszczone Słowo
w misie z wodą staje cisza brudnych rąk
na pośmiech Szkarłat
przyodziany w krzyk
Eccel Homo!
Na krzyż!
Komentarze
Prześlij komentarz