Byś budził mnie tak wcześnie
wierzchem powiek pościeli
przecierasz swoją obecność
czekając
na moją wolę
za to że nie zasługuję
Byś tulił mnie
śpiącego przy tobie
kiedy powinienem czuwać
zasypiam
głowy zanurzając wahanie
w Twoją wolę
za to że jednej godziny trwanie
spotkaniem drogi
równoległej
do pieśni skazańca
Boże mój Boże
za to że mnie nie opuścisz
Komentarze
Prześlij komentarz