do ciebie wołam
przepaści nieogarnionej
proroku
wewnątrz człowieka
pod maską twej twarzy
bez-postać
bohatera
przerwij krok
ponad tłumem zgiętych kolan
wyżej bądź
w bez-szelest zanurzony równi
biało- czerwonych dróg
swego wygnania
błękitu całuj grunt
twarzą kwitnącą ku
górze
Ojczyznę skosztuj
choć wnętrzności trawi gorycz
Ona słodka z wierzchu
jak miód
odepchnij
się od siebie
ku przestrzeniom bardziej krzepkim
prostuj ścieżki zadziwienia
grzmiącym
stań się
Credo
Komentarze
Prześlij komentarz