to ostatnia
Wieczerza
przy stole siedzimy
Nieba
- dwunaste pokolenie
tego który zapłatę wziął
za Baranka
to ostatnia
Wieczerza
choć zginął już car
są inni zjadacze chleba
w ustach wciąż ten sam
smak
jest też i Ona
przy tych samych stopach skulona
swego Pana
Ta, Która pierwsza
namaściła brzegi ran
pocałunkiem
i odeszła usprawiedliwiona
tylko znak pozostał na Jej czole
pieczęć
krew i woda
choć
my wciąż słabymi
jeszcze Ona nie zginęła
póki uwierzymy
póki w Ogrójcu
się obudzimy
ufnymi dłońmi
obejmując cierpienie
Ona świętość obmyła
krwią Baranka
serce z kamienia
przemieniła w pamięć
przebaczenia
niegodnym synom
Judasza
Komentarze
Prześlij komentarz