Sanctus

 

podnieś z ziemi dłonie żebrzące

pocałunków

w betonie zatopione

kwadratowe skronie

 

postać w formie

zwiniętego kształtu

pod drzwiami

do Sanctus

 

podnieś z ziemi

twarde kawałki

siebie

 

choć tyle grzechu

półcieniem

twarzy

brak uśmiechu

oczy jak dwie uschłe kałuże

nierównej ulicy

skulone ciało

podnieś



Komentarze