nie śpijcie
lasy kwitnące
Getsemanii
nie śpijcie
Oliwki młode
znurzone oczekiwaniem
nasyście wargi
lamp podsycając ogień
unieście Jerusalem skronie zgnębione
śpiewajcie
choć odeszli wasi
ojcowie
grajcie
wiatrem rozrywając
świt
gdy braknie sił
by szersze nabierać powietrze
niż tylko
dzień po dniu
chwila po chwili
bez tych co kiedyś żyli tuż obok
trudniej rozdzierać chmur brzeg
na drugi kraniec jeziora
nie łatwo samemu biec
po wodzie
tylko
z
Tym, który
zabrał
wszystkich
zostawiając
Siebie
nie śpijcie
o wonne
llilie
krwią zbroczone
kamienie
jak słowa
modlitwy
Komentarze
Prześlij komentarz