Mt. 26, 41

nie śpijcie
lasy kwitnące 
Getsemanii 
nie śpijcie 
Oliwki młode 
znurzone oczekiwaniem 
nasyście wargi 
lamp podsycając ogień 
unieście Jerusalem skronie zgnębione 

śpiewajcie 

choć odeszli wasi 
ojcowie 
grajcie 
wiatrem rozrywając 
świt 

gdy braknie sił
by szersze nabierać powietrze
niż tylko 
dzień po dniu 
chwila po chwili 
bez tych co kiedyś  żyli tuż obok 
trudniej rozdzierać chmur brzeg 
na drugi kraniec jeziora 
nie łatwo samemu biec 

po wodzie 
tylko 
Tym, który 
zabrał 
wszystkich 
zostawiając
Siebie 

nie śpijcie 
o wonne 
llilie 
krwią zbroczone 
kamienie 
jak słowa 
modlitwy  



Komentarze